Dlaczego warto posiąść sztukę wykrywania kłamstw?
Artykuł został poświęcony tematyce wykrywania kłamstw. Ponadto zawiera praktyczne wskazówki, jak wytropić kłamstwo.
„Czoło, oczy, oblicze często kłamią, ale słowo najczęściej”. Cyceron
„Kiedy ktoś ustami wypowiada kłamstwa, często prawdę mówi oczami”. Agatha Christie
Nauka stworzyła pojemny zbiór ludzkich zachowań, które mogą świadczyć o kłamstwie. Posłużyły ku temu liczne badania oraz obserwacje. Niepokojące jest jednak to, że naukowcy wielokrotnie mylą się w swoich twierdzeniach i wnioskach a nierzadko skrupulatnie budowane teorie szybko tracą swoją aktualność. Dziś nie można zapominać o jeszcze innej ważnej kwestii, wiele osób jest świetnie przeszkolonych w rozpoznawaniu kłamców. Oznacza to, że osoba, która wie, jakie gesty świadczą o oszustwie, aby skutecznie skłamać, świadomie przyjmuje postawy odmienne, które uznawane są za przejawy prawdomówności, by wprowadzić w błąd odbiorcę. Odkrycie kłamstwa wymaga zatem bacznego przyglądania się rozmówcy i oceny jego mowy ciała, wyrazu twarzy, gestykulacji oraz wypowiadanych słów. Niewątpliwie wypracowanie takiej zdolności może przynieść ogromne korzyści zarówno w biznesie jak i w relacjach prywatnych, natomiast na korytarzach sejmowych czy na sali rozpraw, w pokoju przesłuchań, jest umiejętnością konieczną.
Warto znać gesty, wyrażenia słowne świadczące o kłamstwie, ale ta wiedza nie daje absolutnej pewności dla właściwego osądu, czy mamy do czynienia z kłamstwem. Bezsprzecznie uważna obserwacja twarzy i jej mimiki może okazać się pomocna. Ta zasada znajduje zastosowanie również w rozpoznawaniu szczerego i sztucznego uśmiechu. Szczeremu uśmiechowi towarzyszą ruchy mięśni oka, którymi człowiek nie może sterować, natomiast sztuczny uśmiech to tylko odpowiednie ułożenie warg połaczone z „zimnymi” oczami. O serdecznym, prawdziwym uśmiechu mówimy, że „cała twarz się śmieje”. „Kompetentny” kłamca potrafi przybrać pokerową twarz, by ukryć emocje, ponadto kontroluje mowę ciała, która zwykle jest zdawkowa oraz przekaz słowny, który najczęściej jest ubogi w konstrukcje gramatyczne. Osiągnięcie efektu przekonującego kłamstwa, to zatem niełatwe zadanie wymagające aktorskich umiejętności najwyższych lotów.
Podany poniżej katalog symptomów kłamstwa należy potraktować jako wskazówkę a nie wyrocznię, czyli pojawienie się pewnych zachowań, użycie określonych słów, nie dowodzi kłamstwa a jedynie zwiększa prawdopodobieństwo, że z kłamstwem mamy do czynienia, co w konsekwencji powinno obudzić naszą ostrożność. Jednak pogłębiona nauka w tym obszarze może przynieść owoce, ponieważ według Pameli Meyer, która trudni się zawodowym wykrywaniem kłamstw (autorka książki „Liespotting: Proven Techniques to Detect Deception”) wytrenowani wykrywacze oszustw potrafią trafnie odróżnić prawdę od kłamstwa w 90 % a pozostali w 54 %. Zawsze konieczne jest jednak zrozumienie kontekstu sytuacyjnego, towarzyszących okoliczności a przede wszystkim znajomość zwykłego, naturalnego zachowania „testowanej” osoby, w przeciwnym razie łatwo o uproszczenia i w konsekwencji o pomyłkę.
Symptomy kłamstwa.
„Prawda ma tylko jedną twarz, a kłamstwo ma ich wiele”. Monteskiusz
- Kłamcy sięgają po nieszczery uśmiech, aby ukryć prawdziwe emocje, np. strach, złość, mówi się, że „robią dobrą minę do złej gry”. Jest to uśmiech sztuczny, często wymuszony, który angażuje wyłącznie ruch warg. Prawdziwe emocje oddaje wyraz całej twarzy a nie tylko ruch warg. O kłamstwie może świadczyć również przesłanianie ust, dotykanie twarzy, nosa, szyi, dotykanie, drapanie okolic za uchem, zabawa włosami. Ponadto gryzienie warg, głębokie oddychanie, częste mruganie powiekami. „Przeciętna osoba mruga 7-15 razy na minutę, a kiedy kłamie częstotoliwość ta wzratsa 5-12 razy”*.
- Stereotyp: kłamca nie patrzy prosto w oczy. Przeciwnie kłamca – profesjonalista często utrzymuje długi, uporczywy kontakt wzrokowy, by utwierdzić adresata w słuszności swojego opowiadania, a osoba prawdomówna odwraca od czasu do czasu wzrok, czując się zmieszana. Przerywanie kontaktu wzrokowego może być spowodowane różnymi czynnikami, np. stresem, zażenowaniem czy próbą przywołania pewnych wspomnień.
- Stereotyp: kłamca wierci się, wygłaszając oszukańcze twierdzenia, podczas gdy jego górna część ciała zwykle zastyga, a swoje zachowanie ogranicza do nieznacznych ruchów ramionami, rękoma.Nieszczerą uwagę, komentarz zdradza reakcja, gesty spóźnione w stosunku do wypowiadanych słów. Tytułem przykładu osoba, której wręczyliśmy prezent, powiedziała po jego otwarciu „cudowny, dziękuję” i dopiero po chwili na jej twarzy zarysował się uśmiech. Co do zasady uśmiech powinien pojawić się jednocześnie ze słowami świadczącymi o przeżywanej radości.
- Zachodząca niezgodność pomiędzy mową ciała a słowami odsłania kłamstwo. U osoby, której przekaz jest szczery wyraz twarzy, mowa ciała, głos i słowa tworzą jeden spójny obraz. Przykładowo osoba mówi „tak” a głową wykonuje ruch zaprzeczenia „nie” lub inny przykład, partner mówi, że nas kocha a marszczy brwi. Taki przekaz jest fałszywy.
- Opowiadanie z zachowaniem dokładnej chronologii zdarzeń może być oznaką kłamstwa. Co do zasady osoba, która mówi prawdę, relacjonuje wydarzenie, tak jak je zapamiętała bez dbania o zachowanie porządku poszczególnych sytuacji.
- Kłamca relacjonując zdarzenie, jest skłonny do budowania długiego, szczegółowego wprowadzenia a o głównych faktach mówi pobieżnie, ponieważ właśnie w tej części sprawozdania najłatwiej o błąd zdradzający kłamstwo.
- Kłamca – nieprofesjonalista wprowadzając kłamstwo do konwersacji, mówi więcej niż zwykle, stosując liczne, szczegółowe wtrącenia, ponieważ nie czuje się komfortowo z ciszą czy przerwami w rozmowie.
- Inną słabością kłamcy jest skłonność do podkreślania prawdomówności w momencie wypowiadania kłamstwa. „Przyrzekam …”, „Mówię prawdę, że …”, „Prawdę mówiąc”, „Szczerze mówiąc” sięganie po takie lub podobne zwroty może świadczyć o tym, że w rzeczywistości osoba wypowiadająca te słowa, zamierza ukryć pewną treść w swoim przekazie.
- Kłamcy chętnie sięgają po eufemizmy, czyli wybierają łagodniejsze sformułowania, które wywołują pozytywne obrazy. Przykładowo kłamca zamiast powiedzieć „ja nie ukradłem portfela”, stwierdzi „ja nie zabrałem portfela”.
- Kłamcy częściej używają języka formalnego niż potocznego. Jako przykład Pamela Meyer podała wypowiedź Billa Clintona dotyczącą relacji intymnych z Monicą Lewnisky, która brzmiała następująco „Słuchajcie uważnie, powiem jeszcze raz. Nie miałem stosunków seksualnych z tą kobietą, panną Lewinsky. Nie kazałem nikomu kłamać, nigdy, ani razu. Wszystkie oskarżenia są fałszywe. A teraz muszę wracać do pracy. Dziękuję”.
- Kłamca może nieświadomie dystansować się od wypowiadanego kłamstwa, używając określonych zwrotów językowych, w powyższym przykładzie, są to słowa Billa Clintona „z tą kobietą”.
- Kłamca zwykle przyjmuje postawę obronną, a osoba, która mówi prawdę częściej przystępuje do ofensywy. Należy podkreślić słowo „zwykle”, ponieważ oszust zapędzony w kozi róg niewygodnym, drażliwym pytaniem, może stać się bardziej agresywny, przystąpić do ataku, aby odeprzeć zarzuty, m.in. takie zachowanie zostało uznane za przejaw kłamstwa Lance’a Armstronga w wywiadzie dla Larry’ego Kinga.
- Ponadto kłamca może nieświadomie umieszczać przedmioty pomiędzy nim a rozmówcą, np. filiżankę kawy, książkę, by w ten sposób oddzielić się od rozmówcy.
- Uczciwy człowiek jest gotowy do współpracy, przejawia entuzjazm, okazuje pomoc w dojściu do prawdy, wskazuje podejrzanych, dostarcza informacji.
- W relacji kłamcy często brakuje spójników, ponieważ osoba, które wypowiada wiarygodnie brzmiące kłamstwo, zwłaszcza jeśli jest to dłuższa relacja, np. w czasie składania zeznań, musi być bardzo skoncentrowana, aby równocześnie kontrolować wiele czynników jak wyraz twarzy, mimikę, słowa etc., jest bowiem świadoma, że wystarczy mały błąd i oszustwo może wyjść na jaw i stąd nie potrafi równocześnie przeprowadzić złożonego procesu myślowego bogatego w zdania wielokrotnie złożone.
- Kłamca jest bardziej powściągliwy w używaniu słów „ja”, „mój”, które nadają relacji osobisty wydźwięk. Ponadto kłamca raczej dystansuje się do tematu swojego opowiadania, używając w tym celu języka.
- Uważa się, że kłamcy ostrożnie dobierają słowa i zważają na wypowiadane zdania, natomiast osoby prawdomówne są skłonne używać jednoznacznych, kategorycznych sformułowań oraz zaprzeczeń np. „Ja nigdy nie okłamałem nikogo w całym swoim życiu”, jednak w tym obszarze łatwo o manipulacje.
- Warto być podejrzliwym, kiedy rozmówca często używa fraz takich jak „Na ile pamiętam …”, „Jeśli naprawdę o tym pomyślimy, to …”, nadużywane powinny wzbudzić nasze podejrzenia.
- Kłamca udzielając odpowiedzi na zadane pytanie, używa słów, z których pytanie zostało zbudowane. Przykładowo na pytanie „Czy zjadłeś ostatnie ciastko?”, kłamca zareaguje „Nie zjadłem ostatniego ciastka”, zamiast bezpośredniej odpowiedzi „nie” lub „nie zjadłem”.
- Uważa się, że testem na kłamstwo jest zmiana przedmiotu wypowiedzi. Jeżeli sądzimy, że dana osoba kłamie, zmieńmy szybko temat rozmowy. Kłamca chętnie podejmuje nowy wątek i sprawia wrażenie bardziej odprężonego. Osoba winna chce, liczy na poruszenie innej kwestii i stąd łatwo przechodzi do nowego zagadnienia, o którym nie musi kłamać. Osoba niewinna zwykle jest zaskoczoną nagłą zmianą tematu i może wracać do poprzedniej myśli.
Postawienie zarzutu kłamstwa nie jest prostym rachunkiem matematycznym, każdy przypadek jest indywidualny, ponieważ ludzie chociaż podobni w swoim postępowaniu, cechują się specyficznymi dla siebie zachowaniami. Nie należy działać schematycznie, czyli na zasadzie ktoś mruga oczami, mówi niskim głosem, dotyka nosa oznacza to, że jest kłamcą, jednakże pojawienie się kilku oznak kłamstwa, powtarzające się zachowanie, które uznawane jest za symptom kłamstwa, powinno być czerwonym sygnałem i skłonić nas do dalszej konwersacji, zadawania kolejnych pytań, by sprawdzić zasadność naszych przypuszczeń. Pod uwagę należy brać zarówno czynniki werbalne jak i pozawerbalne. Ponadto kluczową rolę odgrywa wstępne rozpoznanie, czy mamy do czynienia z kłamcą – nieprofesjonalistą czy kłamcą – profesjonalistą, ponieważ dla każdej z tych osób te same gesty mogą być interpretowane odmiennie. Kłamca profesjonalista zwykle przygotowuje się do rozmowy, obmyślając techniki manipulacji, nieprofesjonalista działa instynktownie. Nie bez znaczenia jest fakt, że nawet badanie wariograficzne oparte przede wszystkim na pomiarach zmian ciśnienia krwi, częstotliwości oddechu, przewodnictwa skórnego nie jest 100 – procentowo pewne. Przestępcy podejmują próby oszukania poligrafu i niektóre z nim okazują się skuteczne, funkcjonariusze wywiadu są w tym zakresie szkoleni. Skoro można zmanipulować urządzenie – wykrywacz kłamstw, to również możliwe jest oszukanie osoby. Każda nasza pomyłka w ocenie prawdomówności niesie przykre konsekwencje, może być dramatyczna, np. dla odrzuconego partnera niezasadnie oskarżonego o zdradę, a dla osoby niewinnej skazanej za przestępstwo tragiczna, warto o tym pamiętać.
Na zakończenie posłużę się słowami George’a Bernarda Shaw: „Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu”.
Radca prawny Sylwia Gładysz
Artykuł opracowano na podstawie:
- Pamela Meyer, Jak zdemaskować kłamcę, http://www.ted.com/talks/pamela_meyer_how_to_spot_a_liar.html
- * Kevin Hogan, Ukryta hiponoza. Tajne techniki perswazyjne
- http://liespotting.com/2011/06/liespotting-lance-armstrong-part-2-expert-analysis/
- http://www.blifaloo.com/info/lies.php
- http://www.blifaloo.com/info/lies.php